Wiem, że forum przeznaczone do wymiany opinii o wnętrzach, nie mniej....Właśnie zakończyłam walkę z kilogramami. 3 miesiące ciężkich ćwiczeń, diety do tego pamiętać żeby w odpowiedniej porze brać Foreverslim. No i prawie 12 kg mniej. Udało się. Ale nie to jest głównym powodem niniejszego wpisu. Przeanalizowałam wszystko co i jak jeżeli chodzi o jedzenie. Uwielbiam słodkie. I tu jest problem, doszłam bowiem do wniosku, że w moim przypadku problemy były nie przez hamburgery tylko przez batoniki, pączusie itp. Obecnie nie zamierzam już przez to powtórnie przechodzić. A słodkie... no cóż nie wypije herbaty czy kawy jak nie jest słodka... mocno słodka... Nie mniej w trakcie "męczarni" z brakiem słodkiego

doczytałam na forach o roślinie stewia. słodka, można słodzić, stosować do ciast (owszem ciężko przeliczać, ale podobno można)... W każdym razie postanowiłam zasadzić roślinkę, do października nie ma problemów, bo najlepsze zbiory są po pierwszym mrozie, nie mniej zastanawiam się nad "krzaczkiem" w doniczce w kuchni... I teraz problem dotyczący wnętrza... czy spotkaliście się z takim pomysłem? Jak zagospodarować miejsce? Doniczka, jakaś rynienka? Jakie macie doświadczenia i propozycje, aby kącik okienny w kuchni przekształcić w miejsce na świeże zioła na okres zimowy?