To jest bardzo indywidualna sprawa. Mi telewizor w sypialni nie przeszkadza, a nawet mogę pokusić się o stwierdzenie że nie wyobrażam sobie, żeby go tam nie było.
Jeden telewizor w domu stanowczo starczy. Mamy tv w salonie, i nie wyobrażam sobie by po całym dniu położyć się do wyrka, gdzie chce się odpocząć, i telewizor włączyć.
Ja nie mam telewizora w sypialni i nigdy nie będę miała. Ponadto mamy taką zasadę, że w sypialni nie korzystamy też z laptopa ani tabletu. Ewentualnie smartfony . Sypialnia to ma być czas odpoczynku a nie ślęczenia przed TV przez pół nocy. Telewizor jest w salonie, jak ktoś chce nocny maraton to ścieli sobie narożnik w salonie i do dzieła