Z pewnością niewypałem są jasne fugi, Ten wątek jest wałkowany bardzo intensywnie i rzeczywście jasna fuga na podłodze to masochizm.
Jeśli dacie jasny gres i do tego jasne fugi, to nieraz zapłaczecie nad swoim losem. Mam biały gres poler, białe fugi i już mnie szlag trafia na myśl o kolejnym czyszczeniu fug. JEst niby możłiwość impregnacji, ale trzeba ja co jakiś czas powtarzać żeby później zaoszczędzić sobie pracy. Szczerze mówiąc to malowanie pędzelkiem na nowo fug po każdym czyszczeniu to straszliwa perspektywa. Mogę natomiast śmiało polecić szare płytki z szarą fugą w pralni.